2019

Kolejne 365 dni mojego życia minęło. Za kilka godzin zacznie się kolejny rok, nowy rozdział z czystymi jeszcze kartkami do zapisania. Jak co roku przyszedł czas na podsumowanie teraźniejszego rozdziału.
Rok 2019...
Długo zastanawiałam się jak zacząć ten post, jakimi słowami najlepiej opisać to co zadziało się w moim życiu przez ten rok. Ostatnie 12 miesięcy mojego życia były zwariowane, pracowite, ciężkie ale i sprawiały mi wiele frajdy.  Z rozpoczęciem tego roku zakończył się pewien etap w moim życiu. Moja świetlica na którą chodziłam przez dwa lata przestała istnieć, tak samo jak moja drużyna piłkarska. Ciężko było mi się z tym pogodzić, ale musiałam zacząć normalnie żyć bez ludzi ze społeczności. Bez ludzi którym zawdzięczam dużo, którzy mi pomogli, którzy stali się moją drugą rodziną. Z niektórymi nadal się staram utrzymywać kontakt. Dzięki świetlicy zyskałam najlepszą przyjaciółkę. To czego nauczyłam się dzięki społeczności spowodowało że zdecydowałam się na staż z urzędu pracy który trwał przez pół roku. Od końca stycznia do lipca siedziałam za biurkiem i przekładałam papierki. Może nie nauczyłam się zbyt wiele na tym stażu ale nie żałuję. Przez ten okres trwania stażu, oprócz nudzenia się za biurkiem jeździłam na koncerty, pisałam oraz ogólnie starałam się rozwijać. Pojechałam także na swoje pierwsze Warszawskie Targi Książki gdzie spotkałam swoje ulubione osóbki z bookstagrama i yt.



Po zakończeniu stażu odbyłam swoją pierwszą samotną podróż, raczej jednak chyba wycieczkę do Krakowa na kilka dni. Wyjazd ten pozwolił mi odpocząć i przemyśleć kilka spraw. Uświadomił mi że lubię sama podróżować. Przyszedł sierpień, najbardziej na niego czekałam bo ciekawe rzeczy miały się wydarzyć. Pierwszą z nich był wyjazd do Przemyśla na ślub mojego przyszywanego kuzyna. Nigdy nie byłam na ślubie czy weselu więc fajnie wyszło że w tym roku tak się stało. Pod koniec sierpnia pojechałam na długo wyczekiwany Young Stars Festival. Jak zwykle było cudownie i za rok pewnie też pojadę. Wrzesień, też działo się ciekawie. Zapisałam się do szkoły, znalazłam pracę oraz kończyłam 21 lat. W tym roku stałam się pełnoletnia na całym świecie! Pod koniec września zaczęłam pracę jako kasjerka w sklepie ( było całkiem przyjemnie ) oraz naukę w szkole policealnej. Stwierdziłam że po roku czasu warto wrócić do szkoły. W październiku pojechałam na koncert The Vamps, od czasów gimnazjum chciałam pojechać na ich koncert i nareszcie się udało.


 Oprócz koncertu w październiku zrobiłam pewną rzecz o której marzyłam już w gimnazjum a od osiemnastki próbowałam zrealizować. Po trzech latach planowania i zbierania pieniędzy udało mi się. Zrobiłam sobie na spontanie tatuaż, jednego dnia zadzwoniłam a na drugi już byłam w studio i przerażona siedziałam na fotelu. Po zrobieniu tatuażu dopiero zorientowałam się z czym mi się kojarzy wzór na mojej ręce. Kiedyś bardzo chciałam mieć dziarę związaną z Potterem. Sowa którą mam na przedramieniu kojarzy mi się z Hedwigą.
Od razu po zrobieniu :)
Z dnia na dzień coraz bardziej podoba mi się ten tatuaż i w przyszłym roku planuje nowe. Nawet mam już pomysły co, gdzie i jak.
Po dwóch miesiącach okresu próbnego w pracy nie przedłużyłam umowy i pojechałam do Niemiec z rodzicami.
Zwiedzaliśmy z kuzynem pobliskie miasteczka gdzie odbywały się Jarmarki Bożonarodzeniowe. Polubiłam tam wino grzane, wspinałam się do zamków na wzgórzach i poprawiałam relacje z kuzynem. Po powrocie musiałam sie uczyć aby zaliczyć egzaminy semestralne. Dwa tygodnie spędzone z notatkami, męczarnie z nauką ale udało mi się. Jedne poszły mi lepiej a drugie gorzej, ale nie ma co się przejmować. Po egzaminach zaczęłam się przygotowywać do świąt. Kupowanie prezentów, sprzątanie mieszkania czyli tak jak co roku.


Jeśli chodzi o sprawy związane z blogiem to chcę pisać tutaj częściej. W planach mam opublikować resztę rozdziałów "Piłkareczka" oraz zacząć pisać coś nowego. Reszta pozostania tak jak było do tej pory. Wiem że w tym roku było mnie tu mało ale potrzebowałam trochę przystopować w wielu sprawach. Dobrze mi to zrobiło. Będę dla was częściej tutaj pisać ale nie obiecuje że jakoś od razu uda mi się to wszystko ogarnąć. Trzymajcie kciuki.


Przyznaj szybko zleciał  ten rok, dużo się działo. Zmieniło się kilka rzeczy.
Coś się skończyło aby coś innego musiało się zacząć. Dziękuje wszystkim ( jeśli to czytacie ) za to że byliście przy mnie i sprawiliście że ten rok był taki jaki był. Jestem zadowolona z tego jak moje życie wyglądało w ciągu tego roku.


               Szczęśliwego Nowego Roku!





Komentarze

Popularne posty