Życiowo - spontaniczny wypad do Krakowa
Kraków, przepiękne miasto w którym miałam możliwość być w tą sobotę. Spontanicznie ale takie wyjazdy są najlepsze. Razem ze znajomymi pojechałam do tego słynnego miasta. Ciekawie było, zresztą tak jak zawsze z tymi wariatami. Pomimo iż w Krakowie byłam kilka razy to i tak stwierdzam że można się w nim zgubić. Tym razem też się zgubiłam z koleżanką, jednak nie wnikajmy bo to jednak trochę upokarzające. Pozwiedzaliśmy, pośmialiśmy się, ogólnie miło spędziliśmy czas.
Cieszę się że w ostatniej chwili chwyciłam aparat i wzięłam go ze sobą. Udało mi się zrobić kilka ciekawych które nawet jeśli nie zostaną wykorzystane to będą na pamiątkę. Byliśmy tam zaledwie niecałe pięć godzin ale i tak udało mi się zapomnieć o codzienności.
Cieszę się że w ostatniej chwili chwyciłam aparat i wzięłam go ze sobą. Udało mi się zrobić kilka ciekawych które nawet jeśli nie zostaną wykorzystane to będą na pamiątkę. Byliśmy tam zaledwie niecałe pięć godzin ale i tak udało mi się zapomnieć o codzienności.
Jeśli chodzi o codzienność to aktualnie w moim życiu panuje burdel. Dosłownie, w moim mieszkaniu jest robiony remont. Jeszcze dokładnie się nie zaczął a już mam dość. Mam nadzieje że do końca czerwca wszystko się zakończy i będę mieć piękne mieszkanko. Oprócz remontu to nic ciekawego się nie dzieje. Nadal uczęszczam na staż i nawet jest całkiem fajnie. Zaczyna się coś powoli dziać, więc nie jest najgorzej. Podczas stażu udało mi się skończyć książkę i powoli przepisuje wszystko na laptopa abym mogła to opublikować. Mam nadzieje że do końca tego roku wszystkie rozdziały będziecie mogli znaleźć tutaj.
Moje życie odkąd zaczęłam staż jest dość spokojne. Większość rzeczy dzieje się na spontanie, jeśli w ogóle coś się dzieje. Mam spokojne życie, nie narzekam. Wreszcie mogę odpocząć i nabrać sił.
Co tam u was?
Komentarze
Prześlij komentarz