Dawid Kwiatkowski Akustycznie -relacja
20 Kwietnia 2018 godz. 15:30
To właśnie tego dnia i o tej godzinie miałam spełnić swoje marzenie. Miałam spotkać swojego idola.
Udało mi się to...
Spełniłam swoje marzenie.
Dawid Kwiatkowski postanowił wrócić do Łodzi i zorganizować aż dwa koncerty. Na jednym z nich miałam możliwość uczestniczenia. Kilka tygodni przed koncertem, po ogłoszeniu trasy udało mi się kupić bilet na koncert ze spotkaniem.
15:30 - miało odbyć się spotkanie z Dawidem. Jednak jak zwykle nie obyło się bez opóźnienia. Po wpuszczeniu nas na teren klubu nie czekałam długo na swoją kolej. Przyznam się szczerze i bez bicia że tym razem rozmowa poszła mi o wiele lepiej niż na spotkaniu z Sylwią Przybysz. Chwile pogadałam z Dawidem a później zrobiliśmy sobie zdjęcie, pożegnałam się i poszłam zająć sobie miejsce. Plusem całego koncertu były miejsca siedzące, moja noga jest wdzięczna za taki pomysł.
18:00 - koncert się zaczął. Cała atmosfera była cudowna. Odbyliśmy podróż od pierwszej płyty aż do ostatniej piosenki jaką wydał. Fajnie było przypomnieć sobie te lata w których zaczynał i można było zobaczyć jak zaszła w nim zmiana. Cały koncert trwał półtorej godziny a o dwudziestej zaczynał się kolejny. Na którym już mnie nie było.
Oprócz opóźnienia z otwarciem bramy na MG to wszystko inne poszło o wiele sprawniej.
Osoby które kupiły bilet MG dostawały unikatową koszulkę której nigdzie nie można kupić i wlepkę. Minusem były małe rozmiary. Ja w swoja koszulkę ledwo się mieszczę.
Podsumowując...gdyby nie opóźnienie i pogoda ( było za gorąco ) to by było jeszcze bardziej fantastycznie. Jednak stwierdziłam że nie będę się przejmować opóźnieniem bo spodziewałam się tego. Stwierdzam że zapamiętam ten dzień do końca życia. Miałam możliwość spotkania osoby na której mi zależy. Spotkałam swojego idola któremu dużo zawdzięczam. Po około trzech latach od mojego ostatniego klubowego koncertu Dawida udało mi się go znowu spotkać i na dodatek miałam z nim MG.
Jestem szczęśliwa. Nie żałuje że wydałam tyle pieniędzy na ten bilet. Oczywiście teraz prawdopodobnie będę jeździła na te tańsze bilety ale kiedyś, za kilka lat znowu go zobaczę. Przynajmniej mam taką nadzieje.
Tak więc, jak mogliście zauważyć relacje nadal zostają i mam nadzieje że tych ciekawych wydarzeń będzie coraz więcej.
To właśnie tego dnia i o tej godzinie miałam spełnić swoje marzenie. Miałam spotkać swojego idola.
Udało mi się to...
Spełniłam swoje marzenie.
Dawid Kwiatkowski postanowił wrócić do Łodzi i zorganizować aż dwa koncerty. Na jednym z nich miałam możliwość uczestniczenia. Kilka tygodni przed koncertem, po ogłoszeniu trasy udało mi się kupić bilet na koncert ze spotkaniem.
15:30 - miało odbyć się spotkanie z Dawidem. Jednak jak zwykle nie obyło się bez opóźnienia. Po wpuszczeniu nas na teren klubu nie czekałam długo na swoją kolej. Przyznam się szczerze i bez bicia że tym razem rozmowa poszła mi o wiele lepiej niż na spotkaniu z Sylwią Przybysz. Chwile pogadałam z Dawidem a później zrobiliśmy sobie zdjęcie, pożegnałam się i poszłam zająć sobie miejsce. Plusem całego koncertu były miejsca siedzące, moja noga jest wdzięczna za taki pomysł.
18:00 - koncert się zaczął. Cała atmosfera była cudowna. Odbyliśmy podróż od pierwszej płyty aż do ostatniej piosenki jaką wydał. Fajnie było przypomnieć sobie te lata w których zaczynał i można było zobaczyć jak zaszła w nim zmiana. Cały koncert trwał półtorej godziny a o dwudziestej zaczynał się kolejny. Na którym już mnie nie było.
Oprócz opóźnienia z otwarciem bramy na MG to wszystko inne poszło o wiele sprawniej.
Osoby które kupiły bilet MG dostawały unikatową koszulkę której nigdzie nie można kupić i wlepkę. Minusem były małe rozmiary. Ja w swoja koszulkę ledwo się mieszczę.
Podsumowując...gdyby nie opóźnienie i pogoda ( było za gorąco ) to by było jeszcze bardziej fantastycznie. Jednak stwierdziłam że nie będę się przejmować opóźnieniem bo spodziewałam się tego. Stwierdzam że zapamiętam ten dzień do końca życia. Miałam możliwość spotkania osoby na której mi zależy. Spotkałam swojego idola któremu dużo zawdzięczam. Po około trzech latach od mojego ostatniego klubowego koncertu Dawida udało mi się go znowu spotkać i na dodatek miałam z nim MG.
Jestem szczęśliwa. Nie żałuje że wydałam tyle pieniędzy na ten bilet. Oczywiście teraz prawdopodobnie będę jeździła na te tańsze bilety ale kiedyś, za kilka lat znowu go zobaczę. Przynajmniej mam taką nadzieje.
Tak więc, jak mogliście zauważyć relacje nadal zostają i mam nadzieje że tych ciekawych wydarzeń będzie coraz więcej.
INFO :
Nie chciało mi się pisać osobnego posta bo podam tylko dwie małe i króciutkie informacje.
1. Skończyłam pisać moją pierwszą i jak na razie jedyną opublikowaną książkę "Obóz". Więc jeśli ktoś jest ciekawy o czym jest ta historia to zapraszam do czytania. Wszystkie informacje znajdziecie w zakładkach na blogu.
2. Zaczynam prace nad nową książką którą chciałabym publikować tutaj na blogu jak i na moim koncie na wattpad.com . Oczywiście będę was informować co i jak.
Komentarze
Prześlij komentarz