Witajcie w moim królestwie...
Nie którzy z was zauważyli pewnie że coś się zmieniło. Z racji tego iż leżę w tym cholernym łóżku i po prostu nie mam co robić, zastanawiam się nad swoim życiem. Po prostu myślę ( tak zdarza mi się to czasami ). Przypomniałam sobie pewną rozmowę z pewną osobą ze świetlicy która miała miejsce jeszcze w tamtym roku. Ta osoba powiedziała mi że jeśli chcę przełamać swoje lęki, jeśli chcę osiągnąć to co mam zaplanowane w swojej głowie. Jeśli chcę pokonać strach. Jeśli chcę spełniać swoje marzenia to muszę zapomnieć o przeszłości. Muszę przestać wracać do tej cholernej przeszłości która mnie niszczy. Powiedziała że muszę małymi kroczkami dążyć do tego aby te drzwi zamknąć, bo tak na chama się nie da przynajmniej ja nie potrafię. Powiem wam ( a raczej napiszę ) szczerze że dopiero teraz zaczęłam nad tym wszystkim się zastanawiać.
Do jakiego doszłam wniosku?
Postanowiłam na tą chwile małymi kroczkami ( nawet bardzo małymi ) zmieniać swoje życie. Zapomnieć o tych ludziach którzy nic nie wnieśli do mojego życia tylko przyczynili się do zniszczenia mnie. Pamiętać o tych ludziach którzy pomagali mi w ciężkich momentach ( za to jestem im naprawdę bardzo wdzięczna ). Pamiętać o tych najdrobniejszych rzeczach które sprawiały mi radość. Pamiętać o wszystkim co dobra i zachować te wspomnienia w moim sercu na zawsze.
Co ma to wspólnego z blogiem?
Kana odkąd pamiętam była to moja ksywka nadana przez moją kuzynkę. Kana z tym wiąże się dużo wspomnień. Pierwszy blog, jak i kolejne jakie miałam przed tym. Zauważyłam że coraz to bardziej odbiegam od tej osoby. Oczywiście nadal przypominam tą osobę, nadal mam z nią coś związanego. Jednak od pewnego czasu czuje się jakbym gdzieś ją zgubiła po drodze. Próbowałam ją znaleźć ale nie potrafię. Stwierdziłam więc że dam sobie trochę czasu. Odpocznę od tej części mnie. A kiedy już to zrobię to coś czuje że ją odnajdę i usiądziemy oraz pogadamy sobie jak zadawanych lat ( pewnie macie mnie teraz za wariatkę ale taka już jestem ).
Jednak nadal pewnie nie wiecie o co mi chodzi. Jak wspomniałam wyżej miałam już kilka blogów. Każdy z nich opowiadał historię Kany, każdy z tych blogów według mnie był inny ale pod jednym względem taki sam. Ten blog już chyba z przyzwyczajenia też miał taki być. Tak samo miał opowiadać historię o tamtej dziewczynie. Szkoda że uświadomiłam sobie to dopiero teraz.
Postanowiłam teraz jednak to zmienić. Od dziś ( pewnie i tak czytacie to kilka dni później ) zaczynamy nową historię. Nie historię Kany lecz moją...historię Karoliny ( trochę kiepsko to brzmi 😂 ).
Teraz chyba przyszedł czas aby was przywitać w moim nowym królestwie.
❤❤❤ WITAJCIE W KRÓLESTWIE K. ❤❤❤
Jest to zdjęcie z przed dwóch lat. Odnalazłam je na komputerze i mi się spodobało. Jedynie co się zmieniło to kolor włosów. |
Komentarze
Prześlij komentarz