Turecka Przygoda
Piętnasty sierpnia, spełnia się moje marzenie. Pierwszy raz w życiu leciałam samolotem i to jeszcze do Turcji razem z moją rodzinką. Antalya a dokładniej Kemer, to właśnie tam spędziłam ostatnie dwanaście dni. Ciepło, słonecznie... Czego chcieć więcej?
Codziennie na plaży lub nad basenem, pod wieczór spacery kolorowymi ulicami miasta.
Totalny relaks tego właśnie potrzebowałam.
Przyznam się że niczego się nie bałam, może miałam lekki stres ale jakoś tego bardzo nie przeżywałam. Ogólnie cały lot samolotem mega mi się podobał, myślałam że będzie gorzej.
Jedynym minusem całego tego wyjazdu było to że było dużo osób z Rosji i ogólnie cały mój hotel był przepełniony Rosjanami. Powiem wam szczerze że mam dość tego języka za dużo się go chyba nasłuchałam. To był chyba taki największy minus. Jednak całe wakacje na plus pod każdym względem. Od jedzenia które było przepyszne aż do nowych znajomości.
Jeśli chodzi o nowe znajomości to było dość ciekawie. Poznaliśmy sympatycznego barmana który tak samo jak my po angielsku totalnie nic. Próbowaliśmy się z nim dogadać na różne sposoby jak i języki. Było dość ciekawie jak i śmiesznie. Jakieś urozmaicenie kiedy siedzieliśmy cały dzień nad basenem.
Strasznie szybko minął nam cały ten wyjazd. Mogę stwierdzić że był to jedne z lepszych wyjazdów w moim życiu. Jestem ciekawa wakacji które będą za rok.
Codziennie na plaży lub nad basenem, pod wieczór spacery kolorowymi ulicami miasta.
Totalny relaks tego właśnie potrzebowałam.
Przyznam się że niczego się nie bałam, może miałam lekki stres ale jakoś tego bardzo nie przeżywałam. Ogólnie cały lot samolotem mega mi się podobał, myślałam że będzie gorzej.
Jedynym minusem całego tego wyjazdu było to że było dużo osób z Rosji i ogólnie cały mój hotel był przepełniony Rosjanami. Powiem wam szczerze że mam dość tego języka za dużo się go chyba nasłuchałam. To był chyba taki największy minus. Jednak całe wakacje na plus pod każdym względem. Od jedzenia które było przepyszne aż do nowych znajomości.
Jeśli chodzi o nowe znajomości to było dość ciekawie. Poznaliśmy sympatycznego barmana który tak samo jak my po angielsku totalnie nic. Próbowaliśmy się z nim dogadać na różne sposoby jak i języki. Było dość ciekawie jak i śmiesznie. Jakieś urozmaicenie kiedy siedzieliśmy cały dzień nad basenem.
Strasznie szybko minął nam cały ten wyjazd. Mogę stwierdzić że był to jedne z lepszych wyjazdów w moim życiu. Jestem ciekawa wakacji które będą za rok.
Komentarze
Prześlij komentarz