Volkfest - Niemcy

Trzynasty stycznia, piątek godzina 5:30 spakowani do samochodu ruszyliśmy w stronę Niemiec. Po około jedenastu godzinach jazdy samochodem dotarliśmy na miejsce. Powodem dla którego zorganizowaliśmy ten wyjazd po za granice Polski były 25 urodziny mojego kuzyna ( chrześniaka mojego ojca ). To jest już mój drugi wyjazd po za kraj w którym mieszkam, ale pierwszy do Niemiec...






Tak było w styczniu tego roku, teraz jednak mamy październik i znowu byłam w Niemczech. Powodem naszego wyjazdu tym razem było odwiedzenie kuzyna i dobra zabawa na Volkfescie ( pewnie źle napisałam ale szczerze to nie wiem jak się to pisze ). Volkfest inaczej Oktoberfest czyli na nasz język wielki festiwal, gdzie można spotkać na całym terenie ostro nawalonych od alkoholu Niemców. Teraz mamy jesień wiec widoki były lepsze niż zimą jak tu byłam. Barwy jesieni w przyrodzie to coś co uwielbiam. Tym razem przyjechaliśmy na tydzień i szczerze przyznam że tym razem chyba bardziej starałam się zrozumieć ten język. Połowę tego co słyszałam na ulicy, w sklepie czy w innych okolicznościach to rozumiałam a resztę starałam się domyślić. Za pierwszym razem bałam się chyba tego języka i ludzi mieszkających w tym kraju. Teraz jednak wiem że nie ma się czego bać.




Jeśli chodzi o czas spędzony tutaj to oczywiście dobrze się bawiliśmy na Volkfescie, pozwiedzaliśmy kilka miejscy i zwiedziliśmy to czego nam się nie udało w styczniu. Udało mi się także porobić kilka dobrych jak na mnie zdjęć. Oczywiście z moją rodzinką by się nie obeszło bez gry w karty więc codziennie trochę czasu spędzaliśmy na graniu. Ogólnie czas spędzony tutaj uznaje za udany a może i nawet było lepiej niż kiedy przyjechaliśmy do Niemiec w styczniu. Oczywiście chętnie wrócę jeszcze do tego kraju i może jeszcze kiedyś znajdę się na Volkfeście.




Komentarze

Popularne posty